piątek, 1 października 2010

059. Yalnız Ben.

{Bauhaus - BL's Dead)
Ostatnimi czasy po tym świecie chodzi tylko moja cielesna postać. W środku nie ma nic. Umarłam wewnętrznie. A najgorsze jest to, że nie wiem, jak zmartwychwstać. Wlokę się bez celu to tu, to tam, naiwnie myśląc, że może coś się zmieni i wrócę do siebie. Niestety w środku wciąż wieje pustką.
Zaczynam żałować pewnych rzeczy, snuć się po tym szarym świecie nie widząc w tym większego sensu. Znowu palę, słucham jeszcze bardziej dołującej mnie muzyki, zaczytuję się w smętnych książkach o beznadziejności egzystencji, a w międzyczasie popijam kawę, która zamiast pobudzać, usypia mnie. Znowu przychodzę do szkoły tylko po to, by się pokazać, wychodzę z niej wcześniej niż przewiduje to plan i ponownie obce mi jest słowo "edukacja".
Ponadto mam dosyć ludzi, którzy mnie otaczają i nie wdaję się w dyskusje z rodziną, żyję własnym, lecz wciąż zależnym od nich życiem i zastanawiam się, jak długo to wszystko będzie jeszcze trwało.
Osoba trzecia mogłaby nazwać mój stan depresją jesienną. Chciałabym, żeby miała rację. Niestety doskonale wiem, że jest inaczej.
I to mnie właśnie, kurwa mać, zajebiście boli.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz