
Nie cierpię wolnych dni, bo myśl, że za chwilę miną, mnie przytłacza. I tak oto nadszedł wtorek, a jutro swoim blaskiem oświeci mnie środa, a oznacza to smród szkoły. Żeby było jeszcze bardziej słodziaśnie, mam jutro dwa sprawdziany. Na które oczywiście nie mam zamiaru się uczyć.
Generalnie to obejrzałabym sobie z chęcią CSI.
Jnuweff. Kupsko. KUPSKO. KuPsKo. kUpSkO. QPSQO.
Jnuweff. Kupsko. KUPSKO. KuPsKo. kUpSkO. QPSQO.
Nie no, pewnie, że myślenie o przyszłości przemawia na Twoją korzyść, bo większość ludzi ma takie sprawy w dupie, ale też bez sensu jest się nią zadręczać. Bo to z kolei przeciwko Tobie się tylko obróci.
OdpowiedzUsuńCzaisz, teraz to już w ogóle PowerTurk gardzę. Jeżeli nie chcą, żebym ich słuchała to nie.
Ja do szkoły po świętach jeszcze nie dotarłam. Jaka szkoda. Jutro pójdę tylko na fakultety z angielskiego i na jedną z dwóch lekcji i lecę do Zdroi (Zdrojów?) =DDDD
A co do wakacyjnych czy letnich piosenek, to machnę na ich temat nociszkę na blogasku.
A, i cześć Sheldon{heej}!