czwartek, 22 kwietnia 2010

042. hihninoinoibgbgtv

{Skunk Anansie - Charlie Big Potato}
Zamiast pójść do szkoły, jeździłam autobusem, czytałam "Mutanta" Robina Cooka, popijałam kawę z termosu, słuchałam Rammstein i powiem szczerze, że już dawno nie czułam się tak dobrze, jak wtedy.
Jednak szkolnej imprezy, tj. otwarcia boiska, nie zignorowałam (z tego też względu, że nie mogłam). Znowu kazali mi bawić się w dziennikarkę. Ale powiem szczerze, że było ciekawie i poczułam, że dziennikarstwo to jest w sumie to, co mogłabym robić w życiu.

{Peaches - Talk to me}
Choć od dawna wiedziałam, że ten przeseksowny facet, którego mijałam kilka razy w szkole i szczęka mi za każdym razem opadała (a owy pan uśmiechał się do mnie przy tym, bo chyba domyślał się, że dotarło do mnie, kim jest), to Maciek Stolarczyk, mimo wszystko znowu byłam w szoku, że stoi obok mnie i na luzie można sobie z nim pokonwersować, pomacać go, a nawet zgwałcić (lecz wokół byli księża, więc nie chciałam robić afery, wiadomo).
Będę to przeżywać do końca życia.
I strój piłkarski mu się opinał...*.*
Nie, nie, koniec tych zbereźnych myśli!
Ach...

2 komentarze:

  1. U nas w dziennikarzy bawią się historycy po tajnych kompletach (a przynajmniej jedna taka płci żeńskiej, która na dodatek wyszła za Gedroycia(!) co pomogło mi, nie powiem skojarzyć kto był założycielem paryskiej "Kultury"). Poza tym, nasza szkoła jest biedna. Ja wiem, że w tym kontekście to może równie dobrze nic nie znaczyć, ale oni uzasadniają to wszystkim. Gdyby się nawet ktoś zgłosił do dziennikarzowania to by go wyśmiali i powiedzieli że nie mają pieniędzy (oraz! dorzucili propozycję przeszukania domowego strychu, a nuż jakaś darowizna by się dla II LO znalazła). Abstrahując już od faktu, że przedsięwzięciem typu "Orlik" zostały objęte wszystkie szkoły w tym powiecie oprócz Gim nr. 2 i właśnie mojego Liceum.
    Pardon...pomalowali nam bramki i założyli w nich siatki.
    A cholera ZS nr. 2 z naprzeciwka dostał nawet jupitery od Philipsa *wnerw*.
    Taka byłam zła za to boisko w drugiej klasie, że aż poszłam tam i naplułam na murawę {lol2}

    P.S Ja też dziwnie dobrze czuję się w autobusach. Może o tym świadczyć chociażby fakt, że wybieram najdłuższą drogę na swoje korki z polskiego {lol2}

    OdpowiedzUsuń
  2. Też lubię jeździć autobusami, ale tylko pod warunkiem, że nie są zatłoczone. Zwłaszcza wieczorem, jak się rozwalę na fotelu z jakąś dobrą muzyką w uszach, gapię się na światła za oknem i jest mi tak ciepło i fajnie, to mogłabym tak jechać forewa.

    Niepotrzebne te kompleksy, to nie jest absolutnie kwestia talentu, tylko trochę trzeba rękę rozrysować i dobrze, jak czasem ktoś Cię fachowo skrytykuje :D. Ja rysuję marnie, ale nie muszę być żadnym mistrzem, chcę się tylko na studia dostać.

    W sumie mój Manchester dalej istnieje, ale czuję, że w wakacje duża część składu się rozejdzie i że będzie potrzeba sporej rewolucji po tych czterech ciężkich sezonach.
    Na szczęście oldboje mają jeszcze roczne kontrakty.
    Bo tak strasznie się boję tej chwili, że... brrr. Może zupełnie mnie przestanie piłka interesować, trudno powiedzieć.

    Wiem, i dlatego zamierzam zaraz obejrzeć sobie 'Dog Day Afternoon'. Ciekawi mnie ten film, bo z tego, co czytałam i słyszałam, postać grana przez Ala jest zupełnie inna od takiej stereotypowej roli Pacino.

    OdpowiedzUsuń