
Nie będę się na temat mojej wyprawy nie wiadomo jak rozwodzić. Powiem tylko, że Kraków to zdecydowanie moje miasto i dałabym wszystko za to, żeby tam zamieszkać. Kocham Poznań całym sercem, ale ta miejscowość nie ma w sobie tyle uroku, piękna i generalnie takiej zajebistości jak Kraków.
Podczas podróży prowadziłam pamiętnik (że tak to nazwę) i może kiedyś przeniosę go na tego bloga. Ale muszę się w sobie zebrać, bo jak na razie nie chce mi się tego wszystkiego pisać.
Odczuwam niedobór meczów. Jestem na takim głodzie, że zaraz zacznę łazić po ścianach.
Mecz Wisły z Schalke ściąga mi się w takim tempie, że brak mi słów.
Rzekłam.
zapraszam do Torunia :D
OdpowiedzUsuń