
{Hayko Cepkin - Hangimiz Masumuz}
Zdecydowanie poczułam wiosnę. Odzyskałam chęć do życia, wszystko mnie cieszy, nie przejmuję się przeciwnościami losu, wróciła mi wena do pisania, a nawet chęć do pracy. Czuje się świetnie, taki też mam humor. Brakowało mi tego strasznie.
Nastały rekolekcje. Nadrabiam z serialami, czytam książki, na które nie miałam czasu. Piję kawę, palę papierosy na balkonie, wpatrując się w zabieganych ludzi, którzy nie dostrzegają uroku wiosny i tych, którzy oglądają każdy napotkany kwiatek, ciesząc się z powrotu flory. Wsłuchuję się w "We are the people" i myślę o wakacjach, które zapowiadają się fantastycznie.
To piękne, że człowiek może zachwycać się takimi drobnostkami.
{Empire of the Sun - We are the people}
Wreszcie wzięłam do ręki gitarę i sumiennie uczę się chwytów. Obecna pora roku mobilizuje mnie do tego - między innymi dlatego, że gitara zawsze kojarzyła mi się z ciepłem, zielenią i szczęściem.
Ty nałogowa palaczko! W każdym wpisie wspominasz o tym, że palisz. Jak to tak można?!
OdpowiedzUsuńDobrze, że jesteś szczęśliwa, bo ja mam jakiś taki bezstan. Nic nie czuję, jestem taka wypruta. Ale nie jest to coś negatywnego, raczej obojętnego.